wtorek, 24 lipca 2012

jeszcze zyje...

świat mój ostatnio kręci się wokół pieluch i butelek :) cudny ten świat choć czasem bywa męczący szczególnie jak maluchy same nie wiedzą czego chcą i trzeba je na łapkach nosić. Pchełka to jeszcze spokojnie (3550g) więc nie ma problemu, ale nasza Kluseczka (ponad 6000g) no cóż jest już co dźwigać :) Powoli zaczynam odczuwać kręgosłup ale czego to się nie robi dla maluchów... Moje dwa najwieksze skarby, sporo wycierpiały już w swoim krótkim życiu. ale mam nadzieje że juz teraz bedzie wszystko dobrze... nie będę się rozpisywała co dolegało malej ale sam fakt ze przeszła już 3 operacje i nadal jest zależna od tlenu jesteśmy pod opieka Hospicjum.

Na przyjemności - krzyżyki brakuje mi czasu... czasem na jedzenie brakuje mi czasu i jem w biegu....
na koniec wierszyk wypatrzony w necie TU
skuteczna prośba o wielką wygraną



Gdy niezapłacone rachunki, jak nożem
Mocny sen przecięły o trzeciej nad ranem
Pomyślałem sobie „dobry Panie Boże
Czemu mi nie zechcesz dać wielkiej wygranej?”

A Pan Bóg usłyszał te moje pretensje
I mówi, gdy przybył we śnie pewnej nocy
„Przecież już ci dałem wygrane, a więc je
Szanuj, niepotrzebnie nie wzywaj mej mocy!”

„Jakie to wygrane?” - spytałem z rezonem
„Wciąż nie mam pieniędzy, o czym mówisz Boże?”
Pan Bóg wyjął zeszyt, znalazł moją stronę
Palec, patrząc na mnie, na ustach położył

„Mam tu zapisane, już ćwierć wieku ponad
Przeszło, odkąd dałem ci pewną osobę
Dzisiaj o niej mówisz – przyjaciel i żona
Myślisz, że przypadkiem na Twą weszła drogę?

Następna wygrana – pewnie nie zaprzeczysz
Wiesz sam, ile w życiu pułapek i wnyków
Popatrz, jak wyrosły na ludzi twe dzieci
Bez wojen, bez głodu i bez narkotyków

Czyż nie jest wygraną wielką twoje zdrowie
Choć lata mijają, jesienie i zimy
Czyż nie byłem szczodry? Co mi teraz powiesz?
Zresztą, jeśli tak chcesz, interes zrobimy

Wkrótce uszczęśliwi cię główna wygrana
Lecz z poprzednich jedną oddasz mi z powrotem”
I prysnął sen nagle jak bańka mydlana
Poczułem, jak zimne oblały mnie poty

Przeprosiłem Boga za moją zachłanność
Znów wielka wygrana - mądrzejszy się stałem
Usłyszałem jeszcze przez mgłę wczesnoranną
„Nie chciej całej ręki, gdy trzymasz mój palec!”

ja mam ogromną wygraną .... życie moich dzieci .... Dziękuję Ci Boże

8 komentarzy:

  1. Elu kochana, to co najważniejsze masz przy sobie... Cieszę się z Wami z całego serca i przesyłam sił troszkę - tylko troszkę, bo moJa Helenka "weszła" w etap chodzenia i jakoś mi też sił brak :).
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Eluniu, troszkę odpoczynku ci się należy, pamiętaj,że musisz mieć dużo sił dla dzieci.
    Ty pewnie to wiesz, cudnie że znalazłaś kilka chwil, by o nas pomyśleć;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko, co dobre niech nie omija Twojej rodziny, jak najmniej trosk życzę i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja Ci życze szczęścia i gorąco wierzę, że wszystko bedzie dobrze i koniec kropka, moc uscisków ślę ode mnie i moich blizniaczek

    OdpowiedzUsuń
  5. Elu, dzisiaj wysłałam dwie kanwy z Nadmorskiego wspomnienia. Daj, proszę znać, czy doszły. Buziaki najsłodsze dla maluchów, a Ciebie ściskam serdecznie.
    Agnieszka (Aggaw)

    OdpowiedzUsuń
  6. trzymam kciuki żeby z każdym dniem było lepiej.
    Pokaż swoje skarby ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dużo zdrówka dla maluszków i dla Ciebie dużo siły na dźwiganie nie tylko tego słodkiego ciężaru ale i wszystkich trosk jakie się z tym wiążą

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń