przeczytałam
dzięki uprzejmości Sabinki - dziękuję Ci Kochana
Przeczytałam ja jednym tchem
tzn jak tylko znalazłam chwilkę to nie mogłam się oderwać od czytania.
końcówkę czytałam prawie do rana (3)- a potem, do pracy..
ale warto było.
"Bez marzeń, bez szczytów do zdobycia życie traci sens"
to stwierdzenie na koniec jest całkowitą prawdą.
Ja swoje marzenia o małym domku także spełniłam,
kosztuje on wiele wysiłku jeszcze do dziś
ale warto...
teraz czas na kolejne marzenia i szczyty...
idąc za ciosem swojego postanowienia,
że nim coś zacznę(a zapisałam się na RR u Milenki)
to skończę coś co trafiło do szuflady juz jakiś czas tem...
postanowiłam skończyć Papierza
jeszcze prasowanie i oprawa i praca będzie gotowa :)
za namowa i instruktarzem danym mi przez Milenkę
powstało
nie jest to najpiękniejsza praca -
ale i tak ciesz oczy mimo poparzonych palcy
(tu sie kłania obsługa pistoletu na klej)
Nie ma za co :)
OdpowiedzUsuńPolecam się :):):):):)
Kochana kusudama prześliczna!! A Papież pięknie się prezentuje :D
OdpowiedzUsuńMuszę chyba iść za Twoim przykładem :) U mnie duzo nieskończonych prac.... Kusudama śliczna
OdpowiedzUsuń