Mieliśmy wspaniałych gości w domu. Przyjechała do nas Milenka wraz z Grzesiem. Oj wtedy to ten czas po prostu uciekał jak szalony.... nie wiem nawet kiedy minął weekend. Nawet nie udało nam się zrobić zdjęcia wspólnego ;( Wraz z nimi przyjechała sunia, która już została u nas. Śmiejemy się, że mamy teraz w domu zwierzyniec (dwa psy i kota) Mała - Nuka to straszna psotka - gryzie co popadnie, siusia wszędzie, wszystko znosi do łóżka.... Właśnie zaczęłam ją uczyć - dopiero teraz bo dałam jej tydzień na oswojenie się z nami. Zobaczymy o z tego wyjdzie.
Kot jest calutki czarny - nie ma nawet plamki białej - ciężko mu zdjęcie zrobić bo nic nie widać tylko czarną plamę :) Troszkę nam choruję -jak przyszedł do nas to już był chory - brał już antybiotyk ale chyba za słaby czekamy na inny.
Kochane koleżanki i koledzy życzę Wam zdrowych, spokojnych, radosnych, spędzonych w rodzinnym gronie pełnych miłości
Świąt Bożego Narodzenia
deszczu prezentów
życzy
Elziutka
Ponoć miałyście super spotkanie!!!pewnie nie raz powtórzycie :O)
OdpowiedzUsuńMoże kociak samotny?????? niektóre tak reagują :( kiedyś Ania mi napisała ,ze koty tylko w duecie minimum, muszę przyznać jej rację , nasz kociak odżył gdy dostał towarzysza, wygląda na szczęśliwszego ....
Zdrowych, rodzinnych Świąt :)
OdpowiedzUsuńElu spotkanie było super! Nawet nie wiem kiedy zleciał ten czas :( zdecydowanie za szybko.... ZAPRASZAMY TERAZ DO NAS :)
OdpowiedzUsuńMój Maniek też czarny ale ma parę białych kłaczków na brzuchu :).
OdpowiedzUsuńChętnie bym obejrzała Twój zwierzyniec na jakimś zdjęciu ;).